• Historia szkoły

        • 100-LECIE SZKOŁY W IŁOWIE -OSADZIE.

          ZARYS DZIEJÓW OŚWIATY NA TERENIE IŁOWA.

                  Iłowo jest jedną z wielu miejscowości powiatu działdowskiego leżących na pograniczu Mazowsza i Mazur, które w przeszłości przechodziło burzliwe dzieje związane z przynależnością państwową. Z chwilą wejścia w życie reformy administracyjnej z 1999 roku, Iłowo znalazło się wraz z powiatem działdowskim w granicach województwa warmińsko – mazurskiego.

                   Pierwsze formy nauczania na terenie obecnej gminy Iłowo powstały prawdopodobnie w Narzymiu w wraz z pobudowaniem kościoła i założeniem parafii połowie XIV wieku. Już Wielki Mistrz Zakonu Krzyżackiego Winrych von Kniprode (1351-1382) wydał polecenie aby zakładać tzw. „szkoły zimowe” w każdej osadzie zamieszkałej przez 60 i więcej rodzin. To właśnie z tego okresu pochodzą najwcześniejsze przekazy  dotyczące  lokacji wsi na tym obszarze potwierdzone w źródłach krzyżackich. W jakim stopniu polecenie Kniprode było tu realizowane i czy istniały w tym czasie jakieś formy kształcenia mieszkańców Iłowa, tego nie wiadomo. W 1371 roku został zbudowany kościół w Białutach, tym samym Krzyżacy założyli drugą parafię katolicką, umożliwiającą krzewienie wiary i być może nauki na tym obszarze.Wiele uwagi sprawom szkolnictwa, poświęcił ostatni Mistrz Zakonu Albrecht Hohenzollern, który sekularyzował dawne dobra krzyżackie i wprowadził luteranizm jako religię panującą. W 1544 roku założył w Królewcu uniwersytet. Nowa uczelnia, nazwana od imienia swego założyciela „Albertinum”, zatwierdzona została aktem króla Zygmunta Augusta z 1560 roku. Już w pierwszych latach istnienia „Albertinum” studiowało na tej uczelni wiele młodzieży z Działdowa i okolic. W spisie studentów z tego okresu spotyka się m.in. Alberta Iłowskiego z Iłowa.           

                  W dobie reformacji, w Prusach Książęcych zaczęto zakładać szkoły we wsiach. Szkolnictwem zarządzali tu proboszczowie. Podobnie jak w kościele, tak i w szkołach przyjęto zasadę, że nauka winna się odbywać w języku, w jakim posługiwała się na co dzień ludność mieszkająca na danym terenie.  W tym przypadku w Iłowie i okolicy językiem, którym na co dzień posługiwała się ludność był język polski. Przyjmując, że przy każdej parafii istniała szkoła, to na terenie obecnej gminy takowe zorganizowano w Białutach i Narzymiu.

                  Wynagrodzenie nauczycieli wiejskich  w tych szkołach wynosiło 10 grzywien rocznie. Ponadto, nauczyciel ten otrzymywał dom, ogród i pastwisko oraz był zwolniony od podatków. Chłopi mieli obowiązek dostarczania mu utrzymania, ale tylko w czasie trwania nauki, to jest w zimie, gdyż w innych porach roku dzieci pomagały rodzicom w gospodarstwie. Posady nauczycieli nie były więc zachęcające i brakowało na nie kandydatów z odpowiednim wykształceniem. Funkcje nauczycieli pełnili często rzemieślnicy wiejscy. W czasie wolnym od zajęć szkolnych trudnili się rzemiosłem, które było podstawowym źródłem ich utrzymania. Poziom szkół wiejskich był bardzo niski. Nie było przymusu szkolnego, dlatego też większość dzieci do szkoły nie uczęszczała.
                   

                  Zmiany w szkolnictwie nastąpiły dopiero z początkiem XVIII wieku. W 1712 roku wydane zostało rozporządzenie, by w zależności od liczby mieszkańców wsie posyłały jedno lub dwoje dzieci do szkoły w Działdowie, albo do najbliższych szkół parafialnych. W przypadku Iłowa, Kraszewa, Szczepki, Soch i Dwukół dzieci miały być posyłane  do wspomnianych szkół w Narzymiu i Białutach. Faktem jest, że w tym czasie w parafii narzymskiej nikt oprócz pastora i nauczyciela nie umiał czytać i pisać. Wątpliwym jest jednak, czy dzieci nauczyłyby się tego w szkole, skoro nauczycielem był od 16 lat szewc, którego udział w nauczaniu polegał na tym, że poza nim w całej parafii nikt sztuki czytania i pisania nie opanował.

               

                  W 1717 roku wprowadzono obowiązkowe nauczanie dzieci od szóstego roku życia. Za naukę dzieci ubogich płaciła gmina, a za dzieci służby – chlebodawcy. Szkół jednak było za mało, dlatego też przystąpiono do organizowania nowych placówek oświatowych. Do 1742 roku w starostwie działdowskim utworzono szkoły wiejskie m.in. w Brodowie, Kisinach, Kurkach i Iłowie. Ta ostatnia musiała powstać o wiele wcześniej. W 1738 roku wspomina się, że szkoła w Iłowie była nieczynna, gdyż opuścił ją nauczyciel, bo nie zagwarantowano mu utrzymania.

           Przełom XVIII i XIX wieku  przyniósł  kolejne zmiany w szkolnictwie na tym terenie. W 1800 roku do szkoły w Iłowie zatrudniającej jednego nauczyciela, uczęszczało 31 uczniów. Szkoła ta wchodziła w skład zespołu czterech szkół (Iłowo, Brodowo, Narzym i Wierzbowo) podlegających superintendentowi w Nidzicy. Rektorem tego obwodu, liczącego 135 uczniów, był pastor narzymski Samuel Daniel Paulini.

          Po 1804 roku zmieniła się polityka oświatowa władz pruskich. Władze zarządziły, że nauczycielem może być tylko ten, kto umie pisać i czytać po niemiecku. W tutejszych szkołach pozostawiono przejściowo język polski jako język wykładowy, gdyż wprowadzenie tego zarządzenia w wielu  przypadkach było niemożliwe. Na Działdowszczyźnie uczono po polsku przede wszystkim dlatego, że miejscowa ludność nie znała innego języka. Władze konsekwentnie dążyły jednak do wprowadzenia języka niemieckiego jako obowiązującego języka wykładowego. W 1832 roku wprowadzono obowiązek nauczania tego języka. W dwa lata później wprowadzono w szkołach na terenie Królestwa Pruskiego język niemiecki jako jedynie obowiązujący język wykładowy.

          W Iłowie i okolicznych wsiach mieszkało wiele rodzin, które od pokoleń porozumiewały się po polsku i nie chciały się poddać akcji germanizacyjnej. Stąd miejscowi katolicy nie dali za wygraną i w 1863 roku założyli stację nauczania wędrownego religii katolickiej z siedzibą w Narzymiu.

          Totalny przełom w dotychczasowej, prowincjonalnej historii Iłowa nastąpił około 1877 roku, kiedy to w pobliżu wsi uruchomiono kolej malborsko – mławską mającą przedłużenie w linii nadwiślańskiej wiodącej aż na Wołyń. Uruchomienie linii kolejowej otworzyło przed Iłowem perspektywę rozwoju, wpłynęło bardzo korzystnie na ożywienie gospodarcze, kulturalne i oświatowe tej miejscowości.

          W 1900 roku działające na terenie Iłowa Towarzystwo Kolei Żelaznych otworzyło w nowo powstałej osadzie kolejowej – Iłowo Dworzec (niem. Illowo Bahnhof) szkołę prywatną, którą kierował Wilhelm Labusch i nauczycielka Johanna Biella. Nie wiadomo jednak, gdzie placówka ta się mieściła.

          Stale wzrastająca liczba mieszkańców nowo powstałej osady wymuszała kolejne inwestycje. Prawdopodobnie na bazie wspomnianej szkoły utworzono drugą szkołę tym razem państwową (kolejową). Dla jej potrzeb w latach 1904-1906 przy ówczesnej ulicy Szosowej (Chausseestraβe), dziś Wyzwolenia, wybudowano nowy budynek szkolny (obecnie mieści się tu Zespół Szkół nr 1), w którym znajdowały się 4 klasy lekcyjne, sala gimnastyczna i 15 izb mieszkalnych (?). W 1907 roku rozpoczął tu pracę nauczyciel o nazwisku Jordan, a od 10 listopada 1908 roku nauczyciele: Ast, Murrach, Paul Amling oraz Bolz. Kierownikiem szkoły był przypuszczalnie wspomniany wcześniej Wilhelm Labusch.

          W związku z budową nowej placówki oświatowej w 1905 roku powołano Stowarzyszenie Budowy Szkoły, do którego weszli: pastor narzymski Otto Rauch, naczelnik stacji  Forbich, przedsiębiorca Heinrich Gernoth, lekarz Schlesiger, zawiadowca stacji Schlichting, poborca celny Bruno Trute i kupiec Max Woźniański. Budynek założony został na planie litery „T” o krótkich ramionach i szerokiej podstawie. Całość łącznie z fundamentem wykonano z czerwonej cegły klinkierowej i dachem dwuspadowym pokrytym dachówką ze szczytami zawierającymi elementy gotyckiej architektury obronnej. Opisany budynek był jedną z ładniejszych ówczesnych inwestycji na terenie gminy, a być może i powiatu. Został częściowo zniszczony podczas działań wojennych 1914 roku.

          Stacja pograniczna zlokalizowana w Iłowie miała znaczenie miastotwórcze. Z małej wioski, Iłowo stało się osadą o charakterze miejskim. Do 1912 roku zbudowano tu, duże osiedle kolejarskie. Ważnym zjawiskiem, był szybki postęp germanizacji związanej m.in. z działalnością od 1906 roku nowej szkoły oraz napływem urzędników, specjalistów i robotników z głębi Niemiec. W początkowej fazie powstawania osady, Iłowo Dworzec było praktycznie niemiecką kolonią wśród polskich wsi. Do wybuchu I wojny światowej w miejscowości funkcjonowały dwie szkoły: jednoklasowa w Iłowie Wsi (Illowo Dorf) oraz wielooddziałowa w Iłowie Dworzec (dziś Iłowo Osada).

          Na mocy traktatu wersalskiego podpisanego 28 czerwca 1919 roku, Działdowo wraz z okolicznymi wsiami zostało przyznane państwu polskiemu. Iłowo po raz pierwszy w swojej historii znalazło się w jego granicach.

          Po 1920 roku wzrosła liczba dzieci objętych obowiązkiem szkolnym. Przyczynił się do tego fakt dużej migracji ludności z byłej „kongresówki” do powiatu działdowskiego. Znajdująca się na terenie Iłowa duża stacja towarowa i parowozownia dawały zatrudnienie, co przyciągało ludność z miejscowości położonych z dala od trakcji kolejowej. W chwili przyłączenia Iłowa do Polski, tutejsze szkoły były zniszczone. Do 1922 roku zajęcia lekcyjne odbywały się w pomieszczeniu zastępczym, mieszczącym się w budynku należącym do Żydówki Liny Woźniańskiej przy ulicy Leśnej. W 1922 roku ukończono remont szkoły przy ulicy Szkolnej (wcześniej Szosowej) i dzieci mogły przenieść się do nowej placówki oświatowej. Jej pierwszym kierownikiem został Jan Wysocki. Szkoła w Iłowie Wsi została zlikwidowana.

          W   roku   1925  w  Szkole  Powszechnej  4 – klasowej  w  Iłowie  uczono   następujących przedmiotów: religii  (katechizm  i historia),  języka  polskiego  (czytanie,  wypracowanie,   gramatyka   i  ortografia), historii,  geografii,  przyrody,   śpiewu,   rysunku,  kaligrafii,  gimnastyki  i  robótek. Uczniowie byli także oceniani z pilności, uwagi i obyczajów.

          W tym samym roku Mazurzy z Iłowa poprosili we, własnoręcznie podpisanym podaniu, o lekcje w języku niemieckim dla swoich dzieci. Okręgowy inspektor oświaty odrzucił podanie i sprawa trafiła do kuratorium. Wówczas inspektor próbował odwieść Mazurów od ich zamiaru pod groźbą utraty majątków i odebrania polskiego obywatelstwa. Ostatecznie społeczność mazurska sprawę przegrała. W roku następnym, kwestia osobnych klas z językiem wykładowym niemieckim powróciła na łamach kwietniowej „Gazety Działdowskiej”.

                     Za sprawą niemieckich wysłanników bydgoskiego „Deutsche Vereinigung”, kilkunastu mieszkańców wsi złożyło podanie o przywrócenie w szkole nauczania religii w języku niemieckim. W związku, z tym władze szkolne w Iłowie wezwały wnioskodawców celem protokólarnego przesłuchania. Podczas rozmowy stwierdzono, że podanie o otwarcie szkoły niemieckiej podpisali także optanci i obcokrajowcy, którzy żadnych praw nie posiadali. Stwierdzono także, że tylko 8 dzieci posiadało prawo do żądania szkoły niemieckiej i że inne dzieci (wykazano ich 43) były dziećmi pochodzącymi albo z rodzin mazurskich, a więc polskich, z których kilkoro nawet nie władało językiem niemieckim, albo były dziećmi obcokrajowców i optantów, względnie kończyły obowiązek szkolny w bieżącym roku szkolnym. W wyniku przeprowadzonego dochodzenia, do otwarcia tej szkoły oraz wznowienia lekcji w języku niemieckim nie doszło.

             

                 Jeszcze raz próba założenia szkoły niemieckiej w Iłowie odżyła w lipcu 1927 roku, kiedy przybył z tą misją nauczyciel Franciszek Fuhrmann z powiatu lubawskiego. Tak jak poprzednie i ta inicjatywa nie powiodła się. Nie przeszkodziło to F. Fuhrmannowi w podjęciu pracy w tutejszej szkole.

                     W roku 1926 nauczycielami w iłowskiej szkole byli m.in.: Staniczek, Zygmunt Kantorski, Andrzej Stefek, Bogumiła Trzebuchowska, E. Trzebuchowska,  Hanówna.  Kierownikiem  szkoły  był  Jan  Cieślak. Z jego inicjatywy i   Komitetu Powiatowego  Towarzystwa Czytelni  Ludowych (T CL),   nastąpiło  otwarcie  biblioteki  T C L  w  Iłowie  w  dniu  20 lutego  1927 roku. Mimo propagandy, mieszkańcy Iłowa okazali bardzo mało zainteresowania i zrozumienia dla czytelnictwa, o czym miała świadczyć nikła garstka zebranych przy otwarciu biblioteki.

          Staraniem  kierownika szkoły, Jana Cieślaka założone zostało także w lutym, koło śpiewackie „Echo”. O potrzebie stowarzyszenia śpiewaczego świadczy fakt, że w marcu koło liczyło 70 członków. W skład zarządu koła weszli prezes – kierownik szkoły J. Cieślak, zastępca p. Nowak, sekretarz p. Hanówna, zastępca p. Nowak, skarbnik p. Zieliński, bibliotekarz p. Sztefek,  zastępca p. Grząślewicz, jako ławnicy p. Wiśniewska i Paczkowska. Dyrygentem wybrano p. Kantorskiego, zastępcą p. Smoczyńskiego. Większość działaczy koła śpiewu „Echo” była nauczycielami, stąd młodzież szkolna czynnie brała udział w spotkaniach i próbach chóru.

          W 1928 roku w Szkole Powszechnej 6 – klasowej w Iłowie uczyło się 295 dzieci katolickich. W połowie roku 1931 na terenie Działdowszczyzny była tylko jedna nauczycielka o narodowości niemieckiej pracująca w publicznej szkole. Była nią Maria Schillman, zatrudniona w szkole w Iłowie. W dniu 26 lutego 1932 roku tutejszą szkołę wizytował Kurator Okręgu Szkolnego Pomorskiego dr M. Pollak oraz wizytatorzy ks. naczelnik Uksamitowski i p. Rzędowski. O wynikach kontroli nic nie wiadomo.

                     W roku 1937 wojsko rozpoczęło organizowanie kół opieki nad szkołami powszechnymi. Głównym celem tej akcji było niesienie pomocy materialnej szkołom, a przez to oddziaływanie wojska na personel oświatowy, dzieci i młodzież szkolną, a przez nich na miejscową ludność. W głównej mierze chodziło o zjednanie sobie miejscowych Mazurów. Dlatego właśnie w powiecie działdowskim działało Towarzystwo Popierania Budowy Szkół Powszechnych oraz patronat wojskowy nad szkołami. Pomoc jednostek wojskowych okazywana szkołom stawała się okazją do manifestacji patriotycznych, których echa docierały również za kordon graniczny. Podczas jednej z takich uroczystości, zorganizowanej w Brodowie 14 września 1938 roku, wojsko przekazało odbiorniki radiowe szkołom w Purgałkach, Kisinach i Brodowie. Festyn zgromadził liczne dziecięce delegacje oraz mieszkańców Iłowa i innych okolicznych wsi. Nie wiadomo jaka jednostka wojskowa miała patronat nad szkołą w Iłowie.

          W roku szkolnym 1938/39 szkoła otrzymała sztandar, którego ojcem chrzestnym był Prezydent Rzeczypospolitej Ignacy Mościcki. Szkoła otrzymała także lampowy aparat radiowy i maszynę do pisania. Kierownikiem tutejszej placówki oświatowej był w tym czasie Andrzej Ziółkowski, a nauczycielami: Franciszek Chudy, Apolonia Chuda, Antonina Szuster, Janina Kecek, Zygmunt Kantorski, Zofia Puzon, Jan Kowalik, Janina Kowalik, Matylda i Józef Żołnowscy. W roku szkolnym 1938/39 uczęszczało tu 504 uczniów w 13 – tu oddziałach.  Dzieci  należały do następujących organizacji uczniowskich: Polski Czerwony Krzyż, Drużyna Harcerska Męska i Żeńska, Chór Szkolny, Spółdzielnia Uczniowska i Szkolna Kasa Oszczędności.

                     Jak na ówczesne warunki szkoła była dobrze wyposażona. W każdej klasie były umywalnie z bieżącą wodą, doprowadzony był prąd elektryczny z kolejowej elektrowni . Biblioteka szkolna miała księgozbiór liczący 900 tomów książek. Nauczyciele mieli swoją własną bibliotekę liczącą 300 podręczników. Korzystali oni z 20 map i 600 obrazów (plansz). Wadą gmachu szkolnego było złe rozmieszczenie systemu grzewczego oraz wadliwa konstrukcja drzwi i okien, co powodowało, że zimą przy małym mrozie i wietrze temperatura w klasach nie przekraczała 5˚C. Bardzo często zdarzało się, że zamarzał w kałamarzach atrament.

                     We wszystkich uroczystościach i pochodach które odbywały się na terenie Iłowa w okresie międzywojennym, czynny udział brały organizacje szkolne, chór dziecięcy i grono pedagogiczne. Zawsze na ich czele szedł nauczyciel – Andrzej Ziółkowski lub Franciszek Chudy, oficerowie wojska polskiego.  Szkoła iłowska miała swój wkład w tworzeniu tradycji regionu. Była placówką krzewiącą patriotyzm i przywiązanie do polskości.

          W obliczu narastającego zagrożenia niemieckiego, z początkiem 1939 roku, w miejscowej szkole zaczęły odbywać się ćwiczenia mające na celu przygotowanie dzieci do ewakuacji na wypadek pożaru spowodowanego nalotem. W końcu sierpnia nadeszła wiadomość, że rok szkolny pierwszego września się nie rozpocznie. W czwartek 31 sierpnia 1939 roku, mieszkańcy Iłowa zaczęli pakować do skrzyń i worków swoje najcenniejsze rzeczy. Ogłoszono ewakuację. W piątek 1 września 1939 roku większość mieszkańców Iłowa opuściła swoje domy, ewakuując się na tereny nie objęte jeszcze działaniami wojennymi.

          Po wkroczeniu Wehrmachtu do Iłowa, wojsko zostało zakwaterowane w miejscowej szkole przeznaczając budynek na koszary.  Pomoce naukowe (mapy, książki, obrazy) wyrzucone na boisko szkolne zostały zniszczone. Jedynie część przedmiotów podczas wynoszenia  udało się ocalić. Wkrótce utworzono szkołę niemiecką w budynkach mieszkalnych panów Bukowskiego oraz Krokowskiego przy ulicy Szkolnej, przeznaczając na ten cel kilka ich pomieszczeń. Powstało łącznie pięć oddziałów, oddzielnie dla uczniów polskich i niemieckich. Pierwszym kierownikiem w  nowo powstałej szkole został  starszy   mężczyzna   nazwiskiem   Pruzen   pochodzący   z   Prus   Wschodnich. Nauczycielkami  były  m.in.  Hanna  Willkop  należąca  do  Związku  Dziewcząt Niemieckich  i  Liza Sowa.    

          Po roku działalności przeniesiono część klas do domu Stanisława Szymczaka, gdzie funkcjonowały one do 1942 roku, kiedy ostatecznie przeniesiono wszystkie oddziały do budynku szkolnego opuszczonego przez wojska niemieckie. Językiem jedynie obowiązującym w szkole był język niemiecki. Inspektorem szkolnym był Niemiec Fratscher mający swoją siedzibę w Nidzicy, co należało przy każdej okazji pamiętać.

          W 1942 roku kierownikiem szkoły został Wilhelm Labusch. Nauczycielami w tym czasie byli: L. Sowa, H. Willkop, Liza Ostel, Zakobielska, Kichner. Utworzono sześć oddziałów, razem około 6oo uczniów i uczennic. Z tego powodu w klasach było ciasno. W ławkach dwuosobowych siedziało trzech, niekiedy czterech uczniów. Dzieci uczyły się m.in. pisania i czytania gotykiem, matematyki w zakresie podstawowym. Dużą rolę odgrywała nauka śpiewu niemieckich piosenek. Na terenie placówki istniała organizacja Hitlerjugend, do której należeli miejscowi Volksdeutsche.

          W niektórych dniach tygodnia jedna z sal lekcyjnych na terenie szkoły,  służyła do prób  orkiestry  szkolnej.  Było to jedyne  miejsce w Iłowie w okresie okupacji, w którym dopuszczano naukę w języku polskim. Skład orkiestry tworzyła, za jednym wyjątkiem, polska młodzież, która nie znała języka niemieckiego. Języka tego nie znał także opiekun orkiestry pan Kapuściński, który był woźnym tej placówki. Przypuszczalnie Niemcy za wszelką cenę chcieli by uroczystości gminne odbywały się w asyście kapeli, stąd tolerowali polską mowę na jej próbach. Zajęcia te odwiedzali przedstawiciele władz gminnych: Weigel, Walesch i Ulrich, czuwający nad prawidłowym ich przebiegiem.

          Do żelaznego repertuaru orkiestry należało granie hymnu niemieckiego, poza tym kilku marszów m.in. Preussen Gloria . Na uroczystościach żałobnych poświęconych zmarłym i poległym, młodzież grała Ich hatte einen Kameraden (Miałem przyjaciela). Dziś trudno ustalić, kiedy powstał zespół. Wiadomo jest natomiast, kiedy został rozwiązany. Jeden z jego członków tak zapamiętał ten dzień: „Rozwiązanie zespołu odbyło się w dość szczególny sposób. W lutym 1943 roku, w dniu ogłoszenia klęski wojsk niemieckich pod Stalingradem, na „granie” do sali lekcyjnej weszli dygnitarze hitlerowscy (wspomniani wyżej) i w atmosferze wyzwisk sugerujących pobicie, dali nam do zrozumienia byśmy biegiem opuścili  salę,  co  uczyniliśmy  natychmiast.  W  pomieszczeniu  zostawiliśmy nasze nuty i instrumenty, których nie udało nam się odzyskać. Powyższe było jednoznaczne z rozwiązaniem orkiestry.”

          Na kilka dni przed wyzwoleniem, wojska niemieckie zajęły szkołę. W jednej z sal lekcyjnych zainstalowali aparaty łączności dla dowództwa. 18 stycznia 1945 roku, o godzinie 7 wieczorem wycofujące się wojska hitlerowskie podpaliły szkołę. Nazajutrz stały tylko wypalone mury.

          1 lutego 1945 roku powrócił do Iłowa Zygmunt Kantorski, przedwojenny nauczyciel tutejszej szkoły. Wkrótce przystąpił on do organizacji placówki oświatowej we wsi, gdyż stara szkoła była spalona. Przy pomocy władz radzieckich, dla potrzeb szkoły, zajął parter domu pana Krokowskiego przy ulicy Szkolnej. Do pracy w charakterze nauczycieli zgłosili się w tym czasie  Jan Willenberg, Maksymilian Daszkiewicz, Agnieszka Ordyszewska, Zenobia Kucińska i Alina Ziółkowska. Z. Kantorski wyznaczył pierwsze posiedzenie Rady Pedagogicznej na 10 lutego. Tego dnia wrócił z niewoli kierownik szkoły A. Ziółkowski, w związku z tym narada została przełożona na dzień następny. 11 lutego o godzinie 13 00 rozpoczęło się spotkanie na którym kierownictwo szkoły powierzono A. Ziółkowskiemu. W trakcie narady  ustalono, że  w dniach 12 – 14 luty, odbędzie się egzamin dla uczniów, na podstawie programu obowiązującego  przed   wojną, tak by zaraz po nim  można było rozpocząć naukę w szkole.  Zgodnie z założeniami 15 lutego 1945 roku, dzieci w liczbie 230, przystąpiły do lekcji.  Szkoła miała do dyspozycji sześć pomieszczeń ogrzewanych żelaznymi  piecykami.

          W tym samym czasie komendant wojenny kapitan Browko  nakazał, by do 20 lutego 1945 roku zorganizować naukę we wszystkich szkołach na terenie gminy, co niezwłocznie zostało wykowane. Dla szkolnych  potrzeb, kierownik szkoły A. Ziółkowski złożył podanie o przydział roweru, trzech pianin, pięciu maszyn do szycia i jednej maszyny do pisania. Bardzo dużo tych rzeczy, znajdowało się na posterunku MO w Iłowie. Przy pomocy funkcjonariusza milicji Jana Szulca, szkoła otrzymała dwie maszyny do szycia i jedno biurko. Jedno pianino dał szkole sekretarz PPR S. Szymczak. 7 kwietnia został założony Komitet Rodzicielski, jego prezesem został wybrany Roman Urbański – kierownik elektrowni kolejowej. 12 lipca został zakończony rok szkolny 1944 – 1945. Nauczyciele otrzymali swoją pierwszą wypłatę dopiero w maju tytułem zaliczki. Gmina nie finansowała szkoły, gdyż nie miała na to środków.

          3 września, od uroczystego nabożeństwa, rozpoczął się kolejny rok szkolny. Powołano 12 klas z 456 uczniami. Warunki jakimi dysponowała szkoła nie były najlepsze. Zajęcia odbywały się na dwie zmiany. Jesienią z powodu braku światła kończyły się one wcześniej. Na terenie tymczasowej szkoły powstały organizacje ZHP (drużyna dziewcząt i chłopców). W styczniu 1946 roku przeniesiono szkołę do poniemieckich drewnianych baraków, w których w czasie wojny mieścił się obóz przejściowy. W przydzielonych pomieszczeniach (7 baraków) urządzono 12 sal lekcyjnych, pokój nauczycielski, kancelarię i salę gimnastyczną. Lekcje rozpoczynały się o 8 00 i kończyły 12 40 .

          12 sierpnia 1946 roku na zebraniu  GRN wyłoniono Komitet Odbudowy Szkoły Powszechnej w Iłowie. W skład komitetu wchodziły 24 osoby.   Uchwalił on, że 20% od wszelkich imprez dochodowych na terenie gminy będzie przeznaczone na odbudowę szkoły. Wkrótce, dzięki staraniom R. Branczewskiego, Jednostka Wojskowa  nr 2642, przydzieliła Komitetowi 7 baraków, które sprzedano za  sumę 599 tys. zł. We wrześniu pracę w szkole podstawowej podjęli: A. Ziółkowski, K. Kantorski, Alina Kawczyńska, Kamila Majewska, Wacław Szczepkowski, Stefania Kotkowska oraz siostra zakonna Elżbieta Worońko. Na terenie placówki zorganizowano kurs wieczorowy dla Dorosłych, na który zgłosiły się 53 osoby.

          Rok szkolny 1947 – 1948 nie rozpoczął się pomyślnie. Powodem  były problemy wynikające z braku  pomieszczeń do prowadzenia lekcji. Klasa ósma od 3 września uczyła się w skróconym wymiarze godzin w sali przedszkola. Trwały one tam krótko, bowiem od listopada uczniowie zaczęli przechodzić do nowo otwieranych klas w remontowanej szkole. Do końca roku, do dyspozycji uczniów oddano sześć klas lekcyjnych. 31 grudnia 1947 roku Komitet Odbudowy Szkoły urządził w wykończonych salach zabawę sylwestrową, w której udział wzięło 600 osób. Dochód z zabawy, który wyniósł 85 tys. zł, przeznaczono na dokończenie remontu szkoły. 8 lutego 1948 roku budynek  szkolny został  oddany do użytku.  Od dziewięciu lat  w murach tego gmachu nie prowadzono zajęć w języku polskim. Szkoła Powszechna  była jedną z trzech szkół na terenie Iłowa.

          Po zmianie lokalu w lutym 1948 roku, szkoła miała do dyspozycji dziesięć sal lekcyjnych i cztery pomieszczenia biurowe. Mieszkań dla nauczycieli w budynku nie było. Wszystkie klasy ogrzewane były za pomocą żelaznego pieca. 20 kwietnia uczniowie Szkoły Powszechnej przy udziale młodzieży z Gimnazjum Mechanicznego Kolejowego, zasadzili na przyległym do szkoły terenie wiele sadzonek sosny. 1 maja 1948 roku inspektor szkolny Piotr Pszenny dokonał otwarcia w szkole punktu bibliotecznego. Była to filia Powiatowej Biblioteki Publicznej w Działdowie.     

          Kolejny rok szkolny rozpoczął się od udziału dzieci i młodzieży w nabożeństwie, po którym wysłuchano w radiu przemówienia Ministra Oświaty. Nauczycielami w tym czasie byli Andrzej Ziółkowski, Stefania Kozak, Franciszek Kozak, Agnieszka Ordyszewska, Janina Toporowska, Leonia Byks, Alojzy  Wiśniewski,  Eugeniusz Piekutowski,  Bronisław Kołakowski,  Stefania Rozentalska oraz katechetka s. Elżbieta Worońko. W listopadzie została przeprowadzona w szkole kontrola. Komisja Kontroli Społecznej stwierdziła, że w bibliotece znajdowały się 102 książki, co na potrzeby tej placówki było stanowczo za mało. Komisja  obecna była także przy wydawaniu posiłków dla 114 dzieci, który składał się z gorącej, słodzonej białej kawy i dwóch bułek. Dzieci pobierały jedzenie we własnych naczyniach i spożywały na stojąco. W związku z tym, polecono zainstalować stoły i zakupić nowe  naczynia. Komisja przejrzała teczki 9 sierot powierzonych opiece tutejszemu kierownikowi.

          Kongres Zjednoczenia Partii Politycznych, który odbył się 15 grudnia 1948 roku miał swój wydźwięk w pracy dydaktyczno – wychowawczej szkół. W Iłowie w udekorowanych klasach odbyły się pogadanki o znaczeniu Kongresu oraz uroczysta akademia. W czerwcu, na zakończenie roku szkolnego, szkoła otrzymała radio. Liczba uczniów wynosiła 400. W szkole działały dwie drużyny harcerskie. Drużyna dziewcząt, nosząca imię Jagusi Orłowiczówny, liczyła 34 harcerki ich opiekunką była S. Rozentalska. Opiekunem 46 osobowej drużyny  chłopców był E. Piekutowski.

          Rozpoczęcie roku szkolnego we wrześniu 1949 roku odbyło się bez udziału dzieci we mszy świętej. Za to były przemówienia dygnitarzy partyjnych i zachęty do socjalistycznego współzawodnictwa. 17 grudnia w Szkole Powszechnej zostało oddane do użytku centralne ogrzewanie. Bardzo uroczyście na terenie Iłowa i szkoły obchodzone było siedemdziesięciolecie urodzin Stalina. Oprócz akademii szkolnej, dzieci brały udział w specjalnych uroczystościach organizowanych dla mieszkańców wsi.

          Od 1951 roku rodzice, których dzieci opuszczały zajęcia szkolne, musieli płacić kary pieniężne. W roku szkolnym 1950/51 ukarano 11 rodziców. Przykładowo za opuszczenie przez dziecko 3 dni w szkole rodzice musieli zapłacić 6 zł, za 13 dni 26 zł, a za 26 dni 52 zł. 17 maja 1951 roku odbył się w szkole Narodowy Plebiscyt Pokoju. 3 czerwca Drużyna Harcerska otrzymała sztandar i sygnałówkę. W latach 1950 – 1955 na terenie szkoły pracował przewodnik etatowy ZHP. Pierwszym przewodnikiem była Anna Frączak, następnie Kazimierz Marcinkowski, Zofia Zabłotna i Teodora Księżak. W październiku   1952 roku zaczęto tworzyć trójki dziecięce w celu uświadamiania  rodziców.

          4 marca 1953 roku zmarł Józef Stalin. W dniu jego pogrzebu Szkoła Powszechna w Iłowie wysłała telegram następującej treści:

          „ Przewodniczący Komitetu Centralnego

          Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej

          Towarzysz Bolesław Bierut

                     W dniu pogrzebu Wielkiego Stalina serdecznego przyjaciela dzieci polskich i całej postępowej ludzkości, w dniu ciężkiej żałoby narodowej i bólu, my młodzież szkolna i Grono Nauczycielskie Szkoły Podstawowej w Iłowie pow. Działdowo, składa na Wasze ręce ślubowanie wierności wskazaniom Wielkiego wodza i Nauczyciela naszego i jeszcze ściślejsze zespolenie się wokół Partii i Was zapewniając jednocześnie o bardziej wytężonej pracy naszej dla budowy socjalizmu w Polsce i obrony Pokoju światowego."

          W roku szkolnym 1955/56 utworzono jedenaście klas z ogólną liczbą 347 uczniów. Do pracy w charakterze nauczycieli przystąpili Andrzej Ziółkowski, Agnieszka Ordyszewska, Saturnina Orzewicz, Gabriela Wiśniewska, Anna Piotrowska, Alojzy Lipiński, Czesław Lewandowski, Janina Maśkiewicz, Teodozja Kozłowska, Zofia Szymańska oraz przewodnik etatowy Teodora Księżak. W tym okresie na terenie szkoły działały następujące organizacje młodzieżowe: Polski Czerwony Krzyż, Szkolne Koło Sportowe, Szkolne Koło Przyjaciół ZSRR, Koło Polonistyczne, Organizacja Harcerska, Szkolne Koło Odbudowy Warszawy, Koło Filatelistów, Koło Geograficzno – Krajoznawcze i Koło Agrotechniczne. Podobnie jak w roku ubiegłym, tak i teraz na zajęciach szkolnych miały przewijać się tematy dotyczące obowiązkowych dostaw. Propaganda była wszechobecna, nawet w szkole podstawowej.

                                                                                       opracował: PIOTR GRZYMKOWSKI